Autorytety to BIG BAND słuchających, podążających za sobą ludzi, którzy grając razem, stworzyli jedyną w swoim rodzaju, najpiękniejszą, bo własną muzę.
Studium Autorytety porównałabym do wspólnego grania w jazzbandzie, w którym wspólne granie, nie byłoby możliwe gdyby nie uważność, słuchanie i PODĄŻANIE. Podążaliśmy za sobą w duetach, tercetach i kwartetach, graliśmy też solo. Najważniejsza jednak była gra na wewnętrznej scenie, tę muzykę ja zapamiętam najdłużej. W tym roku kilka niezharmonizowanych dźwięków wrzucił nam COVID -19, chciał zniszczyć to co udało się stworzyć, tak jak w jazzie, dokonaliśmy zwrotu akcji, zbudowaliśmy nową linię melodyczną. Chęć wspólnego grania była silniejsza i dała nam jeszcze bardziej kreatywną formę wspólnego muzykowania. Autorytety to BIG BAND słuchających, podążających za sobą ludzi, którzy grając razem, stworzyli jedyną w swoim rodzaju, najpiękniejszą, bo własną muzę.
Dziękuję całemu BIG BANDOWI. Szczególne uznania dla Martyny, Marka i Tomka oraz podziękowania dla twórcy sceny Jacka.