Każda emocja musi być bez poczucia winy dostrzeżona.
Co to znaczy „być sobą”? Pytamy o to w Akademii Psychologii Przywództwa. Poniższa odpowiedź pochodzi z nurtu zen, który studiowałem, jest mi bardzo bliska.
Jacek Santorski
„Bycie duchowym nie oznacza bycia dobrym, oznacza bycie prawdziwym. Dla mnie duchowość nie może istnieć, jeśli nie obejmuje całej sfery ludzkich emocji. Jesteśmy duchowi, gdy jesteśmy zakorzenieni w sobie, połączeni z naszym najgłębszym brzuchem i wszystkimi naszymi emocjami.
Duchowy nie jest ten, kto porzuca ziemskie uczucia, cielesność, ale ten, kto czyni uczucie ucieleśnionym doświadczeniem. To samo ciało staje się i modlitwą, i korzeniem.
Dobroć za wszelką cenę, pozytywność za wszelką cenę nie czynią nas lepszymi, jeśli nie są naturalnym ruchem naszego serca. Często wpajano nam poczucie winy, że czujemy złość, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, że czujemy zazdrość, że oddajemy się wszystkim tym emocjom, które są uważane za „negatywne”. Jesteśmy uduchowieni nawet wtedy, gdy się złościmy lub boimy, i przestańmy myśleć inaczej. Zamiast tego musimy nauczyć się być w naszych emocjach, ponieważ każda emocja musi być dostrzeżona, powitana i zintegrowana, bez poczucia winy.
Nie mogę udawać, że nie czuję urazy, gdy jestem zły, ale mogę przyjąć ten gniew we mnie bez zaprzeczania mu, a następnie przekształcić go. Wszystkie wyparte emocje stają się przyczyną poczucia bycia nieszczęśliwym, wszystko, co zbyt długo wypieramy, zamienia się w strach, panikę, depresję. Duchowość emocji to przyjmowanie i cienia, i światła, aby być całością.”
Bride An Geal, za Jordana Myōkō Glez