O relacyjnych korzeniach przywództwa transformacyjnego

W artykule „Back to basics: Applying a parenting perspective to transformational leadership” Micha Popper i Ofra Mayseless proponują odświeżające spojrzenie na przywództwo transformacyjne. Aby naprawdę zrozumieć, czym jest inspirujące i rozwijające przewodzenie innym — warto wrócić do korzeni. A dokładniej: do relacji między dobrym rodzicem a dzieckiem.

Zamiast traktować przywództwo wyłącznie jako zestaw narzędzi menedżerskich czy technik wpływu, autorzy zapraszają nas do refleksji nad jego psychologiczną i rozwojową naturą.

Przywództwo jako rodzicielska troska

Zdaniem Poppera i Mayseless skuteczny lider przypomina w pewnym sensie uważnego i wspierającego rodzica. To ktoś, kto potrafi:

  • stworzyć bezpieczną przestrzeń do działania,
  • modelować wartości i postawy,
  • wspierać samodzielność i rozwój,
  • a w trudnych momentach — po prostu być obecnym i wyrozumiałym.

Takie podejście nie umniejsza roli lidera, wręcz przeciwnie — ukazuje, jak głęboko relacyjny i odpowiedzialny jest to proces.

Zależność? Nie taka straszna

Ciekawym i nieco przewrotnym wnioskiem z badania jest pozytywna rola zależności w relacji lider–zespół. Autorzy przekonują, że zależność nie musi oznaczać słabości czy braku samodzielności. W bezpiecznym, pełnym zaufania kontekście – może stać się przestrzenią do rozwoju, eksploracji i budowania kompetencji. Podobnie jak dzieci najpierw opierają się na rodzicach, by później zbudować własną niezależność, tak i pracownicy mogą dojrzewać w relacji z uważnym liderem.

Cztery funkcje dobrego lidera (i dobrego rodzica)

Badacze wskazują cztery kluczowe obszary, w których rola lidera i rodzica się pokrywa:

  1. Zapewnianie bezpieczeństwa – psychicznego i emocjonalnego.
  2. Modelowanie wartości i zachowań – lider jako wzór.
  3. Zachęcanie do eksploracji – wspieranie autonomii i rozwoju.
  4. Bycie obecnym emocjonalnie – responsywność i empatia.

Nowe otwarcie w myśleniu o przywództwie

Badanie zostało opublikowane już ponad 20 lat temu, ale ten sposób patrzenia na przywództwo nie tylko wciąż wnosi świeżość do teorii organizacyjnych, ale daje też bardzo praktyczne wskazówki dla liderów, którzy chcą działać bardziej świadomie i z uważnością na relacje – właśnie dziś. Autorzy proponują, by przyszłe badania empiryczne sprawdziły m.in. na ile styl wychowania, jaki ktoś otrzymał, przekłada się na jego późniejszy styl przewodzenia.

To podejście przypomina nam, że bycie liderem to nie tylko rola, ale relacja – dynamiczna, pełna odpowiedzialności i troski. A może nawet forma „dorosłego rodzicielstwa” nie w sensie opiekuńczym, lecz rozwojowym.

Zachęcamy do przejrzenia całego badania – znajdziesz je tutaj.