Psychoanaliza przywództwa

Prof. Manfred Kets de Vries napisał ponad 50 książek na temat psychologii organizacji i ludzi, którzy nimi kierują.

Każdy, kto próbował i nie mógł napisać książki podczas lockdownu powinien teraz odwrócić wzrok: Manfred Kets de Vries napisał siedem od początku pandemii. „To mój antydepresant” – mówi o pisaniu. „Wstaję bardzo wcześnie rano, piszę przez kilka godzin i czuję się o wiele lepiej”. W wieku 79 lat jest autorem ponad 50 książek o psychologii biznesu. Wykształcił się najpierw jako ekonomista, potem psychoanalityk i od dziesięcioleci jest jednym z czołowych myślicieli w dziedzinie psychologii organizacji.

Pracując w McKinsey, zdał sobie sprawę, że struktury firm są zazwyczaj analizowane za pomocą modeli i raportów, ale aby naprawdę zmienić firmę, trzeba „dotknąć serc i umysłów kadry kierowniczej wyższego szczebla”. Następnie utworzył wydział przywództwa na Insead, wiodącej europejskiej szkole biznesu, w której nadal wykłada.

Kets de Vries właśnie wrócił z Moskwy do swojego domu w Paryżu, gdzie spędził cztery dni prowadząc kurs dla grupy wyższej kadry kierowniczej. Rosja ma jedne z najdłuższych godzin pracy w OECD, a niektóre firmy oczekują, że pracownicy będą dostępni 24 godziny na dobę. „Wielu Rosjan prowadzi swoje organizacje w stylu darwinowskiej zupy – w rywalizacji, chaosie”, mówi, ale wierzy, że jeśli może pomóc swoim klientom się zmienić, ich pracownicy – ​​których są setki tysięcy – również mogą na tym skorzystać. Wielu przywódców, jak mówi, cierpi na „pychę”, a jego zadaniem jest nauczenie ich dobrze znanej maksymy delfickiej: „poznaj samego siebie”. Wiąże się to z odrzuceniem przekonania, że ​​organizacje wznoszą się lub upadają zgodnie z błyskotliwością swoich dyrektorów naczelnych i „uświadamiają im, że przywództwo to sport zespołowy”.

Skłonność do pracoholizmu

W skład tego zespołu wchodzą nie tylko ich koledzy, ale także przyjaciele i rodziny; na pracę człowieka nieuchronnie wpływa jego życie wewnętrzne. Często światowym liderom biznesu trudno to pojąć: „Wielu menadżerom bardzo trudno jest zaakceptować fakt, że 95 procent ich zachowań jest nieświadome. „Jeśli ludzie przychodzą do mnie i mówią: 'Chcę zostać charyzmatycznym liderem transformacji’, mówię, idź znajdź sprzedawcę oleju wężowego. Ale jeśli mówią: 'Chcę dowiedzieć się więcej o sobie’… szkolę refleksyjnych liderów”.

Jego kursy trwają rok, aby dać prezesom wiele okazji do konfrontacji z ich postępami – lub ich brakiem. „Żyję ze wstydu i poczucia winy” – żartuje.

Jednym z objawów braku refleksji jest przepracowanie. Zamiast stawić czoła prawdziwym obawom, mówi Kets de Vries, „wielu preferuje to, co psychologowie nazywają obroną maniakalną – muszą cały czas biegać. Kiedy przestaną, mogą popaść w depresję”. Czy autorowi tak wielu książek nie brzmi to znajomo? Śmieje się: „To prawda, mam skłonność do pracoholizmu”, przyznaje.
Innym objawem jest mikrozarządzanie, które, jak mówi, jest powszechnym problemem dla wykwalifikowanych osób, awansowanych do zespołu zarządzającego. „Jeśli jesteś dobrym inżynierem i twoja tożsamość koncentruje się na byciu dobrym inżynierem, a zostajesz szefem inżynierii – oznacza, że musisz to odpuścić i zostać menadżerem. To bardzo trudne przejście”. Jak mówi, często najlepszym rozwiązaniem jest to, aby ludzie w ogóle nie zostali menadżerami – ale w wielu organizacjach „nie będziesz miał szacunku” – lub więcej pieniędzy – bez wyzbycia się swojej tożsamości jako wykwalifikowany pracownik.

Jego najnowsza książka (chyba, że napisał jakąś w weekend, co wydaje się możliwe) nosi tytuł „Leadership Unhinged” (Niezrównoważone przywództwo). Przygląda się „brzydkim, złym i dziwnym” we współczesnym przywództwie politycznym, w tym prawdopodobnie najbardziej problematycznemu biznesmenowi naszych czasów: Donaldowi Trumpowi.

Psychopatia i narcyzm

Jak potraktowałby Trumpa – w mało prawdopodobnym przypadku – gdyby został jego klientem? „Posiadanie klienta takiego, jak Trump jest beznadziejne. To okropna mieszanka psychopatii i narcyzmu… są bardzo uwodzicielscy, mówią ci to, co chcesz usłyszeć, ale nic się potem nie dzieje”. Kets de Vries twierdzi, że jednym z niebezpieczeństw ludzi takich, jak Trump jest to, że „są tak dobrzy w zarządzaniu w górę”, że tylko ci, którzy pracują pod nimi, wiedzą, jak nieprzyjemni są. „Bardzo często dyrektorzy HR nie widzą, co się dzieje”.

Niedawno przyjął klienta, który, jak sądzi, jest psychopatą – doświadczenie, po którym wciąż dochodzi do siebie. „Jeden procent populacji to psychopaci; w sektorze finansowym to pewnie trzy procent. Jedną z cech dyrektorów psychopatycznych”, wyjaśnia, „jest przypisywanie sobie zasług za pracę innych. I przechodzenie szybko do następnej rzeczy; nie zauważasz ich błędów, za to oni bardzo często obwiniają ludzi”. Istnieje wiele podobieństw do populistycznych i autorytarnych przywódców, którzy dzielą te same „prymitywne mechanizmy obronne”, tworząc podział i kulturę winy. W polityce narcyzm, który skłania taką osobowość jak Trump do starania się o uwagę przez kontrowersje medialne i ciągłe wiece, może również prowadzić do pewnego rodzaju sukcesu. To samo może dotyczyć prezesów, zwłaszcza firm technologicznych, których patologiczna pycha jest rodzajem “dobrego szaleństwa” dla początkujących inwestorów.

Gruntowna niechęć Kets de Vries wobec populizmu i autorytaryzmu ma głębokie korzenie. Urodził się w Holandii w 1942 roku, a podczas II wojny światowej jego ojciec żydowskiego pochodzenia został zatrzymany i ledwo uniknął wywiezienia do Auschwitz; jego wuj i ciotka nie mieli tyle szczęścia. W polityce i biznesie, mówi, jednym z bardziej nieprzyjemnych efektów niezrównoważonego lidera jest „emocjonalna zaraza” otaczających go ludzi. Egoizm i ignorancja lidera może spowodować regres w zachowaniu firmy, a potencjalnie nawet społeczeństwa. Ale Kets de Vries pozostaje energicznym optymistą. Opowiada historię przekazaną po raz pierwszy przez antropologa Lorena Eiseleya: „Znasz opowiadanie o rozgwieździe? To historia o potężnym sztormie. W dzień po nim zabierasz psa na spacer po plaży, a tam tysiące rozgwiazd. Młoda dziewczyna bierze jedną i wrzuca do wody. Mówisz do niej: „Co robisz? Są ich tysiące, to nie zrobi żadnej różnicy” A ona mówi: „Zrobi – tej jednej”. Takie jest moje życie. To jest powód, dla którego pracuję z dyrektorami generalnymi… aby zastanowili się bardziej nad tym, jak wpływają na kulturę i co mogą zrobić lepiej”.

Autorem zdjęcia jest Louie Douvis.

Tekst jest przekładem artykułu pt: „Three per cent of people in the financial sector are psychopaths.”, który ukazał się 3-go listopada 2021 na łamach Financial Review.