Era empatii

Zapraszamy do refleksji nad ciekawym tekstem autorstwa Theodore McDarrah z portalu Forbes, w naszym przekładzie:
Witamy na początku ery empatycznego przywództwa...

W świetle nowych badań empatia staje się najważniejszym czynnikiem efektywnego przywództwa. Wraz ze wzrostem świadomości znaczenia zdrowia psychicznego pracowników w pandemii Covid–19 widać, jak empatyczni liderzy budują silniejsze relacje i morale swoich zespołów. Na przykład niedawno opublikowane wyniki ankiety przeprowadzonej przez Catalyst, organizację nonprofit zajmującą się kobietami w biznesie wskazały,  że prawie 60% pracownic raczej nie myśli o odejściu z pracy, jeśli czują, że one i ich okoliczności życiowe są traktowane z szacunkiem.

Empatia była również przedmiotem zainteresowania dla Kallion Organization, organizacji nonprofit zajmującej się przywództwem przez zgłębianie nauk humanistycznych. Niedawno Kallion zachęcał swoich zwolenników do podzielenia się w mediach społecznościowych historiami opisującymi, w jaki sposób liderzy, którzy stosują empatię odnoszą największe sukcesy. Jak się okazuje, rozszerzają ją poza miejsce pracy, co daje pewne tło, dlaczego liderzy biurowi kierujący się empatią lepiej realizują potencjał swojego zespołu. Daje to pracownikowi sygnał, że w relacji istnieje prawdziwa troska, poza kontaktem pracownikpracodawca. Zwrotem w takiej relacji jest to, że pracownicy przykładają większą wagę do swojej pracy. (Pełne ujawnienie: autor artykułu jest członkiem komitetu badawczego związanego z Kallion).

Istnieją zarówno empiryczne, jak i anegdotyczne powody, dla których włączenie empatii do przywództwa może być korzystne dla liderów i pracowników. Jednak badania empiryczne nie wyodrębniają wyraźnie ogólnej definicji empatii. A biorąc pod uwagę anegdotyczny charakter opowiadanych historii, empatia jest w tych przypadkach z konieczności rozumiana subiektywnie.

Aby dialog o tym, dlaczego empatia jest tak kluczowa w przywództwie, mógł być kontynuowany, powinna istnieć jakaś zdeklarowana definicja tego, czym jest empatia.

Definiowanie empatii

Żeby było jasne, szukanie jakiejś ustalonej definicji empatii – lub jakiejkolwiek innej koncepcji – nie oznacza, że ​​chcemy ją delegitymizować lub argumentować przeciwko twierdzeniu, że empatia w przywództwie jest korzystna. W rzeczywistości jest odwrotnie. Kiedy Sokrates drażni swoich rozmówców definicją Sprawiedliwości w “Państwie” Platona czy Cnoty w “Menonie” czy Pobożności w “Eutyfronie”, to nie dlatego, że Sokrates a co za tym idzie Platon chce obalić istnienie tych pojęć. Jest tak, dlatego że Sokratesowi bardzo na nich zależy i chce, aby ci, którzy używają tych terminów, naprawdę je rozumieli.

Tak więc, idąc za Sokratesem, przejdźmy do definicji empatii, abyśmy mogli kontynuować rozmowę o empatii w przywództwie z prawdziwą troską i zrozumieniem. Na początku, spójrzmy na etymologię słowa „empatia”. Co może być zaskakujące, przed XX wiekiem „empatia” nie istniała nawet w języku angielskim. Cokolwiek oznacza „empatia”, obejmowało słowo „sympatia”, dopóki psycholog Edward Titchener nie przetłumaczył niemieckiego „einfuhlung” na to, co teraz rozumiemy jako „empatia”. Dosłownie „einfuhlung” oznacza „wczucie się”.

Hume

Pojęcie „wczuwania się” w kontekście psychologicznym rozumianym przez Titchenera wywodzi się od szkockiego filozofa Davida Hume’a. Wpływ Hume’a wykracza daleko poza świat filozofii, od jego bliskiego przyjaciela, ekonomisty Adama Smitha po naukowca Karola Darwina. Ogólnie rzecz biorąc, Hume może być i jest uważany za jednego z najważniejszych intelektualistów, którzy kiedykolwiek mówili i pisali w języku angielskim. To, że od niego wywodzi się koncepcja empatii, nie powinno dziwić.

Sposób, w jaki Hume interesował się „wczuwaniem się”, wynika z klasycznego filozoficznego problemu innych umysłów. Mianowicie, skąd wiemy, że istnieją inne umysły? Jak możemy być pewni? Sposobem Hume’a na rozwiązanie tego problemu jest idea empatii, czyli tego, że „umysły ludzi są dla siebie lustrzanymi odbiciami”. Hume twierdzi, że spotykając innych ludzi, możemy rezonować z myślami i emocjami tych ludzi i odtwarzać je. Według Huma efektem tego odbicia jest dostrzeganie innych ludzi. Dzięki empatii wiemy więc, że nie jesteśmy sami.

I tu jest esencja naszej definicji empatii. Empatia to uznanie, że istnieją inni ludzie. Dając wyraz empatii pokazujemy, że nie jesteśmy sami. To zrozumienie uświadomienie sobie, że ty i twoi sąsiedzi jesteście takimi samymi świadomymi istotami pomaga nam zrozumieć, dlaczego empatia jest tak ważna dla przywództwa. Rodzi szacunek dla innych ludzi i znaczenie poczucia wspólnoty. Empatia jest „klejem”, który spaja nas w naszych miejscach pracy i społecznościach, w jakich żyjemy. Kto wie, czy liderzy biznesu nie mają w tym obszarze lepszych rezultatów, niż polityczni?

Komentarz Jacka Santorskiego:

Empatia jest bardziej kategorią publicystyczną, postulatem etycznym, aniżeli kategorią naukową. Dlatego rozsądny wydaje mi się ten głos, który nie podchodzi do empatii ani naukowo, ani „wyznaniowo” zwracając po prostu uwagę na to, że otwartość w rozpatrywaniu perspektywy, zrozumienia wartości i uszanowania uczuć drugiej osoby i grona ludzi, jest ważnym czynnikiem efektywności przywództwa i wiarygodności, autorytetu lidera. Empatia nie powinna prowadzić do litości, rozczulania się, pobłażliwości, współczucie rezerwując na sytuacje o dużym natężeniu osobistego cierpienia, bezradności, osamotnienia. Taoistyczne powiedzenie „rozumieć znaczy wymagać” może być ciekawym paradoksem dla współczesnego lidera. Warto się zastanowić co to może znaczyć?


Oryginał artykułu ukazał się na łamach portalu Forbes.