Zakończenie: przebić tę kopułę

"Zakończenie: przebić tę kopułę" to ostatni, zamykający serię pt.: "Przebić tę kopułę" felieton, autorstwa dr hab. nauk społecznych i Wykładowcy APP, Ryszarda Praszkiera:
"Dokonaliśmy rzeczy wspaniałych, możemy być z siebie dumni. A jednak czegoś brakuje. Umiemy wspaniale naśladować wzorce funkcjonowania organizacji, konferencji, prezentacji. Świetnie odtwarzamy to, co wyobrażamy sobie, że jest „zachodnie” i, dzięki temu, osiągamy to, co jest do osiągnięcia. Ciągle wszakże jeszcze nie idzie nam osiąganie nieosiągalnego. Nie jesteśmy liderami w kreowaniu nowych rozwiązań czy nowych pomysłów dla świata. Opanowaliśmy do perfekcji wnętrze „niewidzialnej kopuły”, ale nie umiemy jej przebić Co tworzy tę kopułę? I jak się przez nią przebić?..."

Dwie piosenki oddają najlepiej sens tych felietonów. Pierwsza, pod tytułem “Niemożliwe”, śpiewana przez popularną piosenkarkę amerykańską, Kelly Clarkson:

Nie mogę zmienić wiatru, mówisz
Więc nie ma znaczenia
Nie sięgniesz tak daleko, bo to niemożliwe
Niemożliwe
Nie podniesiesz się powyżej swojego miejsca
Nie zmienisz swojej myśli, więc się modlę
O skruszenie murów
O zrobienie niemożliwego.

Spacerując samotnie wiem
Ta samotna droga staje się moim nowym domem
Ale nie zatrzymuję się, po prostu idę

To jest niemożliwe dla ciebie
Nie jest niemożliwe dla mnie
Nie jest niemożliwe dla mnie
Zaczęłam mówić i pomyślałam, że spróbuję

Przekroczyć linię.

Kelly Clarkson “przekracza linię”, przebija kopułę. Takich marzeń, takich kopuł jest mnóstwo, zarówno małych (np. osobistych) jak i wielkich (np. społecznych). Jedna z nich wydaje mi się po prostu niezwykła, tyczy wczesnego wykrywania jeszcze niewykrywalnych ziarenek nowotworowych, zwiastujących raka piersi. Mammografia nie jest powszechnie dostępna, a w niektórych krajach dla wielu jest za droga. Pozostaje wykrywanie manualne, ograniczone do symptomów wykrywalnych przez wnikliwy dotyk. A jednak te mini-ziarenka są kluczowe we wczesnej wykrywalności nowotworów; a wiadomo, że im wcześniej tym skuteczniej można zapobiegać. Kopułą jest wykrywalność dotykiem (a więc bez kosztownej czy mało dostępnej technologii) ziarenek nie do wychwycenia przez najbardziej wyspecjalizowanego lekarza czy pielęgniarkę: jak można wyczuć palcami coś, czego nie da się wyczuć palcami? Niemiecki lekarz, dr Frank Hoffmann, przebił tę kopułę. Przebił ją łącząc ze sobą dwie odległe, nie mające ze sobą nic wspólnego dziedziny: profilaktyka nowotworów piersi i niepełnosprawność (ślepota) kobiet. Nagle uderzyła go myśl: przecież niewidome kobiety mają, dzięki mechanizmom kompensacyjnym, znacznie bardziej wyczulony zmysł dotyku. Niewidzące kobiety wykryją dotykiem najmniejsze nawet ziarenka! Stworzył więc projekt szkoleniowy dla kobiet niewidzących, dzięki któremu stały się cenionymi specjalistkami. Jego „Wykrywające ręce” (Discovering hands) rozszerzają się na całe Niemcy, Austrię i wiele innych krajów; wykrywające ręce ratują zdrowie i życie tysiącom kobiet, a przy okazji – dają cenioną pracę osobom niepełnosprawnym.

A dawniej? Zanim Kelly zaśpiewała swoją piosenkę? No, weźmy choćby czasy wiktoriańskie w Wielkiej Brytanii: dziewczyna z tradycyjnego kwakrowskiego rodu bankierów nagle urywa się z domu i chodzi do kobiecego więzienia… Elizabeth Fry (ur. 1780) nie mogła się pozbyć marzenia, by zmienić coś w drastycznej i przerażającej sytuacji kobiet i ich dzieci, więzionych czasami latami bez procesu. Nie trzeba dodawać, co mówiła rodzina po powrotach Elizabeth z noclegów w więzieniu, kiedy wynosiła z domu jedzenie, pościel, a przynosiła więzienny zapach… Ot, miała takie „niemożliwe” marzenie: zmienić w Wielkiej Brytanii całą legislację i praktykę wokół więziennictwa kobiet. Kopuła nie do przebicia. I zmieniła. I przebiła kopułę. Doprowadziła do znaczącej zmiany prawodawstwa, po czym wydała książkę o swoich wizytach w więzieniach dla kobiet pt. “Observations on the Visiting, Superintendence, and Government of Female Prisoners”. A jej podobizna oraz obraz jej spotkań z kobietami w więzieniu jest uwieczniony na banknotach.

Piszę te felietony, żeby podzielić się z wami moją ekscytacją dla każdej takiej historii, jak te doktora Franka Hoffmanna czy Elizabeth Fry. A znam tych historii mnóstwo, bo tym właśnie się zajmuję i opisuję w swoich książkach. A was chciałbym zostawić z czymś naprawdę ważnym. A więc – z muzyką i poezją. Może pamiętacie jak Bruce Springsteen śpiewał:

Prostuję kark i realizuję marzenie
Realizuję marzenie
Właśnie tak!
Realizuję marzenie
Choć czasem wydaje się bardzo odległe
Realizuję marzenie

I wiem, że kiedyś będzie moje.

A może spróbujecie to zatańczyć?