Lider na fali zadań. Być czy żyć?

Lider na fali zadań. Być czy żyć?

Tak myślących liderów przyciąga nasza Akademia. Do połowy listopada 2023 trwa rekrutacja na XIV edycję. Zapraszam,

Jacek Santorski

Odpowiedzialność.

Gratuluję awansu, zostałeś liderem i od dzisiaj jesteś odpowiedzialny za zespół. Twój przełożony uścisnął ci dłoń, zespół HR przygotował fanfary, a w twoim sercu mieszają się dwie ważne siły: aspiracja, by stać się odpowiedzialnym liderem i ból, choć jeszcze nie wiesz jaki, bo nie potrafisz go nazwać. W głowie pojawiają się głosy z przeszłości od ważnych dla ciebie osób. Jesteś teraz dorosły, więc zachowuj się odpowiedzialnie. Robisz przegląd godnych naśladowania wzorców z przeszłości lub ważnych osób publicznych, które podziwiasz.

By się upewnić, co właściwie znaczy być odpowiedzialnym korzystasz z pomocy znanej przeglądarki i znajdujesz taką odpowiedź.

„Odpowiedzialność – jest zdolnością do bycia świadomym siebie oraz myśli i uczuć, których doświadczamy w wyniku wewnętrznych i zewnętrznych bodźców. Obejmuje uziemienie / skupienie i uważność oraz zdolność do świadomego i celowego wyboru naszej odpowiedzi z intencją i troską”

Po przenalizowaniu definicji odpowiedzialności masz jedną kluczową refleksję. „To jest złożone”. Pracujesz ciężko z zespołem. Z „góry” docierają do Ciebie kolejne ważne zadania do wykonania, z których będziesz musiał się rozliczyć, napisać raport. Zlecasz więc zadania poszczególnym członkom Twojego „zespołu”. Po kwartale wszyscy są zajęci, nawet nie mają czasu ze sobą porozmawiać, mają pracę, dostają wynagrodzenie. Płyniesz więc na fali zlecanych zadań. Myślisz, że jesteś liderem. Może się jednak zdarzyć, że na swojej drodze spotkasz osobę, która zada Ci pytania.

„Jaki cel chcesz osiągnąć?”

„Jaka jest Twoja odpowiedzialność jako lidera ?”

Dotarcie do szczerych odpowiedzi (ból) na te pozornie proste pytania może okazać się przełomowe. Jak dogłębnie przeanalizujesz pytanie, jaką odpowiedzialność bierzesz, to możesz odkryć, że nie liderujesz, a jedynie wykonujesz, bo wpadłeś w pułapkę pozornej skuteczności, w której z pewnością wszystkie ręce są na pokładzie i bardzo się wytężają, ale nie wiadomo gdzie jest skiper i do tego nie wiadomo dokąd płyniecie.

Zachęcam do zadawania sobie prostych pytań przez liderów i członków zespołów. Może wówczas zamiast być w pracy zaczniecie w pracy żyć, korzystając z potencjału zespołu.

Marcin Burkietowicz o sobie: Mam 44 lata, jestem przedsiębiorcą, praktykiem Analizy Transakcyjnej i coachem, rodzicem oraz sternikiem morskim. Moje historia zawodowa to 12 miejsc pracy w Polsce, USA i UK. Przez ostatnie 20 lat byłem współtwórcą wzrostu firmy rodzinnej z mikro do średniej organizacji, z challengera do lidera branży. Odpowiadałem za kluczowe projekty technologiczne, organizacyjne i innowacje. Od 2016 roku dużą część wysiłku wkładałem w zmianę kultury firmy rodzinnej, w której to nie maszyna a człowiek jest istotną siłą napędową. Dzięki rożnym doświadczeniom mam holistyczne spojrzenie na organizacje i siebie w organizacji. Rozumiem perspektywę różnych zawodów, odpowiedzialności, stylów pracy, kultur. Dzisiaj wspieram firmy i zespoły w rozwoju. Szczególnie interesują mnie zespoły odpowiedzialne za innowacje, gdzie konieczne jest włączanie różnych perspektyw i praca z różnorodnością. Dzięki temu mogę wykorzystywać własne doświadczenie oraz talenty. Wierzę, że zdrowe zespoły to zdrowe firmy i w konsekwencji zdrowe społeczności.